niedziela, 5 maja 2013

Termobutelka Pacificbaby


Tak wygląda środek, co myślicie o miarce? 
Niektóre testy niosą ze sobą nowe, ciekawe wyzwania. Na taką okazję czekałam dłuższy czas. W końcu mam i mogę Wam przedstawić naszego nowego domownika - termobutelkę PACIFICBABY o pojemności 200 ml.   

To nowość, która po kolei podbija serca osób  którym wpadnie w ręce. To termos, butelka do karmienia i bidon w jednym.  Uniwersalna, dla różnych grup wiekowych, łatwa do przekształcenia ... . Czy tak jest na prawdę? Jak się sprawuje? Jesteście jej ciekawi? Na te, i kilka innych pytań postaram się dzisiaj odpowiedzieć. 

 
Zacznijmy od samej butelki. Prosta, funkcjonalna, nie jest lekka jak butelka plastikowa, co jest raczej zrozumiałe zważywszy na obudowę, jej waga jest zbliżona do wagi butelek szklanych. Dla moich urwisów była ciut za ciężka, ale oni do plastików przyzwyczajeni więc wyczuli różnicę. Ola piła bez żadnego ale ... tylko ten smoczek ... szkoda że nie dostałyśmy z ustnikiem, dla niej byłaby lepsza. Kolor teoretycznie pomarańczowy z bąbelkami, ja powiedziałabym że miedziany. Na zewnątrz brak jakiejkolwiek miarki - jest ona w środku.

nasza buteleczka
Co dostajemy w zestawie?
Ja dostałam: butelkę 200 ml, metalową zatyczkę (zamknięcie butelki),smoczek silikonowy o wolnym przepływie (0 - 6), nakrętkę coby ten smoczek w sposób magiczny do butelki umocować :)

Co można dokupić? uchwyty z miękkim ustnikiem, smoczek średni i duży, plastikowy ustnik dla dzieci starszych, zapasową nakrętkębutelkę 120 ml

Wiosna z Pacyficbaby :) Tak mnie naszło :P
Ciekawa byłam, jak długo, butelka utrzyma temperaturę. Obstawiałam godzinę, dwie, do czterech maksymalnie bo i takie mam doświadczenia z kubkami termicznymi, a butelkę przypisywałam do tej samej grupy produktów. Otóż nie. Zaczęłam od wlania do butelki gorącej wody i pozostawienia jej na segmencie. Temperaturę sprawdzałam co godzinę. Po pięciu godzinach temperatura była już wyczuwalnie, ale wciąż nieznacznie niższa od startowej. W sumie wychłodzenie wody nastąpiło po 10 godzinach od wlania. Ale pamiętajmy że butelka stała na segmencie, przez sporą część dnia świeciło na nią słońce więc mogło to wpłynąć na badanie. 

Dałam jej więc szansę drugą, wlałam gorącą wodę i wstawiłam do lodówki. Tak. Butelka nie nagrzewa się od zewnątrz więc nie bałam się że niechcący uszkodzę lodówkę. W takich warunkach, woda była ciepła przez około 9 godzin. 
I lodówka też miała swój udział w testach!
Wiem, że butelka się nagrzewa pod wpływem słońca (wiecie, próbowaliście na pewno wsiadać do samochodu który pół dnia stał na słońcu ... fajne uczucie, prawda?). Zrobiłam więc kolejny test. Słoneczne miejsce, butelka i ziiimmmna woda :) A nóż mamusia kiedyś będzie chciała zimną colę przemycić pod nosem nadgorliwego tatusia. O, o, albo KARMI, mamy wyrodne wiedzą o co chodzi, a te grzeczne udają że tego fragmentu nie ma! No!

Więc, jaki efekt? Z wierzchu butelka ciepła - cudów nie ma! Minęły trzy godziny. Idę,  sprawdzam ... ktoś zawinął mi butelkę!

 ROKSANAAAA!!! 
Tak mamo?
Brałaś butelkę? 
Yyyyy, bo mi się pić chciało ...
a zimne chociaż było?
Jak lodowisko!!

 Zaczęłam więc test od nowa.  Tym, razem postawiłam wyżej, co by nie kusiło matce testów przerywać. I? Spokojnie przez dziewięć godzin miałam zimną wodę w butelce! Czyli test zaliczony!

Butelka jest ze stali nierdzewnej, więc przy dzieciach nie unikniemy wgnieceń, jednak nie powinny mieć one znaczenia dla funkcjonalności butelki. Nam na razie udało się ich uniknąć, ale jak długo?

Ktoś chce pić? Mały ogródek i butelka :)
W torebce też była. Producent zaręcza, że nic się z nią nie stanie i można ją spokojnie w torebce nosić. Nosiłam, ale powiem szczerze że co do tego podpunktu pewna nie jestem ...bo gdyby zahaczyć korek kluczami, śrubokrętem lub innym ostrym narzędziem (no co, nie macie w torebce??) Gdyby niefortunnie korek się otworzył to zawartość nie ulituje się nad nami i jednak wyleci. Tak tak, ja na leżąco sprawdzałam bo na stojąco jestem jej pewna.

Mamo, nie mogę podnieść:(
 Cena jest jak dla mnie okropna. Mówię szczerze. taki zestaw jaki ja dostałam kosztuje 85 zł. Ale gdy podliczymy koszty, to myślę że warto ten zakup poważnie rozważyć, z tego względu że butelka nie będzie nam służyła kilka miesięcy ale kilka lat! Wystarczy że dokupimy uchwyt z miękkim ustnikiem (27 zł) a później ustnik dla dzieci starszych za kwotę 16.50.  

Myślę że mogę polecić Pacificbaby. Jako butelka i termos sprawdzi się na 100 %. Jako bidon nie wiem , bo nie miałam okazji przetestować jej z ustnikiem a kłamać nie będę. Moim zdaniem wadą jest jej ciężar, choć nie uniemożliwia on użytkowania, jedynie lekko je utrudnia małym dzieciom. Dla mnie nie ma żadnego znaczenia. Cena straszy. Mówię jako mama czwórki dzieci, która musiałaby pewno zakupić cztery takie sztuki (dwie butelkowe i dwie bidonowe) a to już mało by nie było ... . Ciekawy Design, kolor, kształt są dla dzieci kuszące i  przyciągają spojrzenia. Miarka wyraźna, podstawowe funkcje działają bez zarzutu. 

Butelka była z nami na spacerze, w ogrodzie i u rodziców i sprawuje się dobrze. Jeżeli macie pytania, piszcie je w komentarzach, lub poprzez zakładkę kontakt. 

  A butelkę i akcesoria można zakupić tu!
Ola wie jak schować sobie picie
W końcu uczy się od Roksanki ... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)