Złośliwy ten los oj złośliwy!
Wstałam rano, w szafkę zaglądam chleba brak ...
dobra, myślę sobie, mżawka lekka to wyskoczę raz dwa.
To sobie wyskoczyłam ...
W połowie drogi (a do sklepu mam może z 500m) coś czułam, że chyba zaczyna mocniej padać.
Zanim doszłam na sklepowy parking, zaczęło mocno padać,
w czasie robienia zakupów zaczął lać ... grad!!!
I Zagrzmiało potężnie!
I co?
Zanim wyszłam ze sklepu gradobicie się skończyło (na szczęście) ale ulewa na maxa!
Do domu doleciałam biegiem ... od razu ciuchy ściągając bo wszystko łącznie ze stanikiem (a miałam kurtkę!!!) mokre!!!
A teraz? Teraz znów mżawka ...
Tak ku pokrzepieniu pączek jeden z wielu, piwonii po deszczu :) Roślinki kochają deszcz w odpowiedniej ilości oczywiście ... |
oj biedna:( po takim deszczu tylko herbatka z cytrynka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zrobić szybko bo mi cały czas zimno teraz :(
Usuńacerolę garściami ,żebyś się nie rozłożyła :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy cię to pocieszy ,ale podczas takiej ulewy zapomniałam ,że mam otwarte okno w sypialni - dachowe bezpośrednio nad łóżkiem , zgadnij kto miał mokre ściany i kołdrę ?
uuu :( współczuję ... łóżka nie lubią szybko schnąć ... ściany zreaztą też nie ...
Usuńzapraszam serdecznie do siebie ... i na konkurs http://testowokolorowyswiat.blogspot.com/2013/05/konkurs-z-simed-produkty-dla-mamy-i.html
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie :)
Usuń