Wiosna pokazała się nam dziś w pełnej krasie.
Do południa słonecznie i parno zwiastowało nadejście burz.
Tak też się stało.
Grzmiało, błyskało całe popołudnie.
Padać przestało około 19 i o tej też godzinie moje dzieciaczki w końcu przestały marudzić. Niestety chłopcy pobili dziś chyba rekord płaczu,
od rana na zmianę któryś marudził, płakał
ani chwili wytchnienia mamie swej nie dając.
Teraz na szczęście usnęli.
Idę więc i ja odpocząć, bo w głowie huczy i oczy same lecą.
A bez rozkwitnął barwą i kwieciem,
aromat jego czuję przez otwarte okno.
Zapach deszczu i bez ...
to chyba najpiękniejsza mieszanka zapachów ...
Dobranoc
też bzem się zachwycam :_
OdpowiedzUsuńTen zapach, kolory, to jest magiczne!
Usuńwiosna jest cudna, tylko za szybko przemija ...
OdpowiedzUsuńOj tak, to zdecydowanie moja ulubiona pora roku!
UsuńUwielbiam bez. I konwalie. Ten zapach... :)
OdpowiedzUsuńOj tak ... konwalie też kocham, ten zapach ... uzależnia.
UsuńOj cudne zapachy :) zapraszam do siebie www.swiatgabi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zajrzę :)
Usuń