Po południową porą niebo przecinały dziś ostrza błyskawic,
grzmoty rozchodziły się aż po horyzont siejąc niepokój i zmuszając do spojrzenia w niebo.
Straszyły wystraszonych i siały niepokój w tych, co twierdzą że burzy się nie boją.
Ziemię zrosiło tylko kilka kropel deszczu,
ale i tak zapach powierza mieszający się z wonią bzu zamkniętego w wazonie i tego w okna zaglądającego z podwórza wywołuje zawrót głowy.
Chciało by się wyjść, odetchnąć pełną piersią, zamknąć z rozkoszą oczy i zatonąć w tym oszałamiającym aromacie, który od dziecka zawsze kojarzył mi się z wiosną.
Spoglądając w rozgweżdżone niebo wypoczywam.
Wdycham zapach wiosny, zachłystując się każdym jej kęsem nabieram sił.
Głowa spokojna, gonitwa myśli została w czterech ścianach.
Teraz jestem ja. Tylko ja i wiosna, same w całym świecie, dwie kobiety, dwa serca tak pełne nadziei, pełne miłości i wiary.
Czasem czuję się jak ta wiosna właśnie, która tak długo trzymana na uwięzi zerwała się w końcu i biegnie nadrabiać ten czas stracony, by zdążyć przed latem zawładnąć sercami wielu, prosząc o jedno tylko ... o ciszę.
Ja kajdan nie zerwę.
Czy sama czy los na ręce mi je nałożył, nie ważne.
Liczą się tylko spokojne oddechy Kropelek,
zamknięte oczęta tkwią w krainie marzeń zabierając me dzieci do świata w którym każdy może wszystko.
Miarowy oddech Oli,
delikatny uśmiech Roksanki która pewnie biegnie teraz boso po łące pełnej kwiatów niczym Roszpunka zachwycając się całym pięknym światem ... .
Ona tak kocha Roszpunkę ... .
Szeroko rozpostarte rączki chłopców nawet przez sen spokojny próbują poznać, poczuć to wciąż nowe miejsce jakim jest dla nich życie.
Moje Kropelki, moje serca cztery, kawałki mej duszy zamknięte są w każdej ich cząsteczce. Każdy oddech, drgnienie powiek, jest jak słodka pieśń miłości.
Za sobą słyszę spokojny oddech męża.
Utrudzony życiem, goniący wciąż za lepszym bytem dla nas, tak bardzo cierpi a jednak wciąż walczy. Razem stworzyliśmy magiczną krainę.
Nasz mały świat, nasze małe państwo, które musimy codziennie próbować wpasować w puzzle życia.
Nie jest łatwo, lecz czy ktoś mówił że będzie?
Tak wiele serc, tak wiele dobrych dusz krąży nad naszym królestwem czuwając, pilnując, pomagając właśnie wtedy, gdy pomoc każda na miarę jest złota.
Wśród wielu, co co dzień kamieniem rzucają są tacy, co pochylać się pragną nad pięknem rodziny i słowem, gestem, czynem wspierają w dążeniach i w drodze do marzeń nie oceniając, nie krytykując ... rozumieją.
W tym małym świecie odnajduję się jakoś, wciąż gonię i wciąż czegoś szukam.
Motorem moim, paliwem na co dzień jest uśmiech kochanych Kropelek.
Dobrej nocki Kochani!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)