Pył, kurz, brud, cekol, farby ...
Mąż postanowił odświerzyć mały pokój.
W środę postanowił ... .
Dziś było pierwsze malowanie - jutro drugie ...
Fuck!
Wersalka zalana farbą, pochlapane podłogi, zakurzone meble,
wszędzie pył i białe ślady ...
Mało mnie, ale roboty za to mam ogrom.
A jutro jeszcze duże zakupy.
Fuck!
Na roczek chłopców już w niedzielę pierwsi goście ...
a mieszkanie woła o pomstę do nieba.
Fuck!
Muszę jeszcze ciasto jakieś zorganizować,
soki, owoce, cokolwiek!
Fuck!
Idę spać
...!
powodzenie, wszystko się dobrze ułoży:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Musi! Dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńTrzymaj się! Dasz radę :) Matki tak jakoś kurczę mają, że zawsze dają radę ;P buźka ;*
OdpowiedzUsuńBo matki to prawdziwi Supermeni w spódnicach :D
UsuńZnaczy SuperWomen !
Nienawidzę remontów :/
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Ja też, za to efekty kocham :D
Usuńremonty remonty życie na kartonach to cos czego najbardziej nienawidzę na świecie
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki będzie dobrze
To prawda, wieczny bałagan, haos, zagubienie we własnych rzeczach - masakra!
Usuńoch te remonty!! jak ja tego nie lubie:(
OdpowiedzUsuńŻeby tak się dało w jeden dzień to jeszcze bym przeżyła ... a tu drugi tydzień się kończy ...
Usuń