niedziela, 6 października 2013

NIE KRADNIJ! - I ja jestem z Wami!

Kolejna wojna o słuszną sprawę, kolejna batalia, o nasze prawa. 

NIE KRADNIJ!

Myślisz że zdjęcia w google są dla każdego? Że możesz wziąć je sobie i umieścić na stronie, wkleić do albumu, wysłać jako twoje czy zrobić z niego logo? Bo jest ogólnodostępne, bo sobie wygooglałeś czy wygooglałaś? 


A jak ci ktoś rower w parku wypatrzy i weźmie? No przecież "wygooglał"  go sobie na trawniku, stał taki samotny i taki ładny, i ta rama - no w sam raz dla ciebie, nic, tylko Brać! Parasolkę ze stojaka też można "wygooglać" jaką się chce - moja jest brzydka, ale tamta nada się w sam raz, taka reprezentatywna jest, wezmę sobie, a co! No po co wkładałeś do stojaka? Przecież on ogólnodostępny jest! 

Czemu nie weźmiesz sobie w sklepie za darmo ubrania? Nie zdejmiesz z wieszaka, nie przywłaszczysz sobie? Toć przecież sklep otwarty, a ciuszki każdy może obejrzeć ... samochód na parkingu też nie ma właściciela, wszak w publicznym miejscu stoi, przecież jak by kierowca nie chciał żeby ktoś go użył, to by go w garażu schował, a nie tak, publicznie, i każdy może patrzeć, to i wziąć może. 

Otóż,  NIE MOŻE!
I zdjęć także NIE MOŻE!  

Dlaczego? 




Co to oznacza? 
Oznacza to, że każde zdjęcie ma autora, jest czyjąś własnością i zanim je rozpowszechnimy, zanim go użyjemy, musimy uzyskać zgodę od właściciela! Jeśli nie dostosujemy się do tego, możemy liczyć się z wezwaniem do sądu, żądaniem odszkodowania, żądanie usunięcia zdjęcia ze strony to chyba najłagodniejszy wymiar kary,  a kwoty odszkodowania wcale nie są małe, zwłaszcza, jeśli użyjesz danego zdjęcia w celach zarobkowych (do promocji, reklamy itp.)

 Czy to oznacza, że nie możemy w ogóle korzystać ze zdjęć dostępnych w sieci? 
Są specjale portale i programy graficzne, które skupiają zdjęcia "ogólnodostępne".  Zajrzyjcie chociażby na popularną stronę http://www.bezplatnezdjecia.pl/  .  Jest tam masa przepięknych zdjęć,  z których po zarejestrowaniu się i zatwierdzeniu regulaminu, (który jest również licencją) możemy korzystać. Co ważne, portal ten nie przejmuje praw autorskich i nie przekazuje ich dalej! Musimy jednak pamiętać, że musimy przeczytać, czy dane zdjęcie możemy użyć w celach komercyjnych, jak musimy je podpisać( żądanie podania autora zdjęć), czy możemy udostępniać je dalej ... te wszystkie dane otrzymamy wczytując się w licencję. 

"Skorzystanie z cudzego zdjęcia lub grafiki możliwe jest po nabyciu majątkowych praw autorskich (w niezbędnym zakresie) do takiego utworu lub stosownej licencji, czyli zawsze na podstawie stosownej umowy zawartej z ich autorem. Umowa licencyjna określa czy zdjęcie lub grafika może być wykorzystane w sposób odpłatny, jak również, w jaki sposób można je wykorzystać (w szczególności czy można ich użyć do celów komercyjnych). Ponadto, licencja wskazuje czy zdjęcie lub grafikę można np. modyfikować, powielać itp. W sytuacji, w której licencja ma charakter wyłączny umowę należy zawrzeć na piśmie pod rygorem nieważności (chodzi o sytuację, w której tylko jedna osoba czy instytucja może korzystać ze zdjęcia lub grafiki w ściśle określony sposób, np. zamieszczać je na konkretnych serwisach internetowych). Jeśli zaś licencja nie ma charakteru wyłącznego, to umowa może zostać zawarta w każdej formie, np. za pośrednictwem poczty e-mail czy przez wyrażenie zgody na warunki licencji (np. zaznaczenie checkboxa na stronie, z której zdjęcie lub grafika jest pobierane)." 

Więcej na ten temat przeczytacie u pomysłodawczyni całej akcji Marleny, prowadzącej bloga Makóweczki - Zapraszam Was do nich! Tam przeczytacie więcej o całej akcji i o samym procederze kradzieży zdjęć w sieci. 


Pomysł na posta zaczerpnęłam  od Makóweczek, cytaty zaś są fragmentami większego tekstu na temat kradzieży zdjęć, opublikowanego na portalu Money.pl - zapraszam do lektury


2 komentarze:

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)