niedziela, 24 listopada 2013

Mamo - Tato! Zima!

Niby leniwa niedziela, a ja nic nie wypoczęłam. Jak tu wypocząć jak cały dzień senny jakiś i szarości same za oknem. Pogoda męcząca, a że dzieci spać nie chciały to i mi nie dane było odpocząć należycie.  Ale za to widzieliśmy pierwszy śnieg!
Mokry, zimny, z deszczem pomieszany i płatków malutko, ale był!  Roksana i Ola jeszcze pół godziny po ostatnim płatku wołały "Mamo, Tato - śnieg! (Ola wołała Niek :D)"

Efekty za to są piorunujące! Listy do Mikołaja napisane, pierwsza próba wyciągnięcia choinki opanowana, próba udekorowania pokoju powstrzymana i nawet z kolacją wigilijną nie muszę się spieszyć choć Roksana już do kuchni próbowała mnie zagonić. Na razie jednak udało mi się jej zapędy świąteczne poskromić. Muszę tylko pamiętać, by Mikołaj listu z parapetu nie zapomniał odebrać. Przecież dziś ostatni dzień, by list wysłać :D Musimy dać czas, by mógł on zorganizować dla wszystkich dzieci prezenty. 

Co nie zmienia faktu że i tak się cieszę. Mimo wywrzaskiwania co reklama mama to ..., mama tamto ..., list jest krótki i treściwy. A Roksana wie, że Mikołaj ma tak dużo dzieci, że czasem, gdy lista jest długa lub prezenty drogie - wybiera z listy jedną rzecz. I tą rzecz pod choinkę przynosi. Jak będzie w tym roku? Zobaczymy. Okaże się pewnie dopiero pod choinką, jaką niespodzianką obdarował ją na święta. Z Olunią i chłopcami sprawa jest o tyle prosta, że ucieszą się cokolwiek dostaną, ale też o tyle trudniejsza, że nie wiadomo co tak na prawdę chcieli by najbardziej. A rolą Mikołaja jest nieść szczęście przecież. Będzie się musiał wykazać kreatywnością i pomyśleć, co największą radość sprawi moim Kropelkom i nie nadszarpnie zbytnio domowego budżetu. Bo o ile przy jednym dziecku można sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa, to przy czwórce pociech nie obejdzie się bez chłodnej i rzeczowej kalkulacji i dłuższych poszukiwań. Tak, by znaleźć fajne, nie drogie i przydatne prezenty. Takie, dzięki którym uśmiech zakwitnie na twarzach dzieci :) A rodzice będą wiedzieli, że było warto! 


8 komentarzy:

  1. u nas jeszcze sniegu nie bylo. mala n czeka mocno, ale ja juz mniej mocno :)) no dla czworki dzieciakow to niezla gimnastyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjdzie ten śnieg i jeszcze dość go będziemy wszyscy mieli, ale na razie niech się cieszą :)
      Żeby tak na święta był, to by było super :)

      Usuń
  2. U nas już prezenty skompletowane i czekają na rozdanie - udało się w tym roku wybrać fajne rzeczy i w rozsądnej cenie do 30 zł na osobę - chłopakom na pewno trafiliśmy w gusta uwielbiają składać, a dziewczyny - zobaczymy :)
    na pewno coś znajdziesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My przeważnie dopiero w grudniu szukamy :) Boimy się że szybciej wyszperają i będzie po niespodziance :) (Chłopcy są na etapie zwiedzania wszelakich kątów i skrytek :D)

      Usuń
    2. Na szafie, pod samym sufitem trzymamy, tylko kot się tam może dostać, ale już go nie ma :(

      Usuń
    3. Ja raz próbowałam w pawlaczu u góry schować, ale mąż pewnego dnia coś tam szukał i Roksanka wypatrzyła :D

      Usuń
  3. Każdy piszę o śniegu , mrozie a u Nas wielkie słońce ! I na razie czekam kiedy Poleczce pokaże jej pierwszy śnieg :)

    Serdecznie zapraszam do Nas na konkurs z udziałem firmy " Nie wierzę w bociana " :)
    Książkowe nagrody czekają ! :)

    http://mamalolipoli.blogspot.com/2013/11/mamalolipoli-nie-wierze-w-bociana.html

    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce!! Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym słońce :D
      Mam nadzieję że i do was niedługo zawita biały puch :)

      Dziękuję za zaproszenie! Już zerkam do was :))

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)