Szaro a tym oknem i szaro. Zlecenie przeciągnęło się ponad miarę, mała awaria mojego układu ocznego jeszcze bardziej przesunęła wszystko w czasie. Jestem wciąż trzy kroki za sobą, z przodu leci mój cień, a z tyłu, za nim, snuję się ja. Krok za krokiem, ze spuszczoną głową. W worki pod oczami niedługo będę mogła napakować ziemniaków, to i siata na zakupy nie będzie mi potrzebna. Potrzeba mi słońca! Nie musi być ciepło, byle odrobina promieni przebiła się przez chmury i odżyję, obudzę się na nowo.
Tymczasem Black Benny przypomniała mi o zabawie, o której istnieniu prawie że zapomniałam. Liebster Blog Award. Jedenaście pytań, jedenaście odpowiedzi i jedenaście uśmiechów, bo frajdę miałam odpowiadając, moim marudzącym tonem, na każdy z jedenastu punktów. Dzięki Ci Kochana, za ten promień słońca wśród tych listopadowych szarości!!
Czego o mnie chciała dowiedzieć się Black Benny?
- Co skłoniło mnie do założenia bloga. Hmm. Desperacja, potrzeba kontaktu z innymi, utrata wewnętrznej równowagi i niebezpieczne staczanie się po drodze zwanej mamą, coraz bardziej oddalając się od mojego "JA" i od mojego "Jestem Kobietą". Potrzebowałam miejsca dla siebie. Potrzebowałam czasu dla siebie. Potrzebowałam siebie. I siebie mam :)
- Postanowienie na ten rok, którego nie udało mi się zrealizować. Całe szczęście, że nie zrobiłam sobie postanowień, bo zamiast schudnąć utyłam, w totka nie wygrałam, weekend sam na sam z mężem dalej pozostaje w strefie marzeń ... pozostaje się cieszyć, że nie mam listy postanowień, bo mogła by się zmienić w listę niepowodzeń. A tak, biorę życie jakim jest, łapię co fajniejsze chwile i nie patrzę na to, co chciałam kiedyś. Liczy się to, co chcę dziś.
- Moja cecha charakteru, z której jestem dumna. Tak często, jak dostaję za to bury, tak często dumna jestem z tego, że bardzo często, patrzę sercem. Jestem empatyczna i choć twardego zadka jeszcze się nie dorobiłam, ale wciąż nad tym pracuję :)
- Ulubiona książka? Ostatnio? Baśniarz, Antonii Michaelis. Jeśli będziecie mieli możliwość, koniecznie po nią sięgnijcie. Jest tak nierealnie realistyczna, tak delikatna a zarazem tak brutalnie obdarta ze złudzeń. Przy niej nie płacze się w trakcie. W trakcie tonie się w słowach, w obrazach, pragnie się więcej i więcej, by na końcu przepaść z kretesem. A refleksje, zaduma i łzy, przychodzą dopiero po zamknięciu ostatniej strony.
- Cecha, której nie lubię u innych ludzi? Zarozumiałości i wywyższania się. Każdy z nas jest równy. Każdy z nas ma takie same prawa. Każdy z nas jest człowiekiem. Każdy, ma swoje zalety i wady. Nie uznaję lepszych i gorszych. Niezależnie od pozycji, stanu konta czy auta pod oknem. Cenię ludzi, którzy są sobą. Tak po prostu.
- Co we mnie zmieniło macierzyństwo? Potrzebę snu, tolerancję na hałas i wrzaski ... a nieeee. Tak na prawdę macierzyństwo zmieniło mój świat o 180'. Ale czy zmieniło mnie? Chyba nie. Wciąż jestem tak samo roztrzepana, tak samo kocham sen, choć mam go tak mało. Wciąż lubię podokuczać mężowi, pośmiać się z własnej głupoty i wciąż mam za mało dystansu do siebie.
- Czy nie zdążyłam zrobić czegoś, co zrobić chciałam, zanim zaszłam w ciążę? Szczerze? Nie. Mogła bym powiedzieć, że chciałam się dorobić, chciałam piękny dom, pełen portfel, coś tam, coś tam, ale to nie prawda. Chciałam być mamą. I nią jestem. A reszta przyjdzie, lub nie przyjdzie w przyszłości.
- Wymarzony prezent na święta? Uśmiechnięte buzie dzieciaków, czas na poprzytulanie się z mężem, na spokojną miłość. Nie mam swojego wymarzonego prezentu. No może oprócz jakiejś fajnej lustrzanki, lepszego laptopa, działającego dobrze internetu i zmywarki. Ale to takie pierdoły, że nawet nie uwzględniam ich w liście do Mikołaja ;)
- Miejsce, w którym czuję się totalnie swobodnie i bezpiecznie, to nasz dom. Ciasny, ale własny, z dziećmi plączącymi się pod nogami, klockami na podłodze i pełnym zlewem. A największe poczucie bezpieczeństwa, dają mi ramiona mojego męża. Tak po prostu.
- Z jakim znanym człowiekiem, chciałabym wypić kawę i spokojnie porozmawiać? Muszę przyznać, że nie wiem. Jest tyle takich osób, że trudno wskazać jedną. Na pewno z chęcią poznała bym Matkę Wygodną z ekipą :D
- Blogi które polecam, w większości są znane. Mama Trójki, Matka Wygodna, KiK, Dwa plus Cztery, Tosinkowe Opowieści, Brujita ... mam na liście czytelniczej ponad 200 pozycji. Musiała bym chyba wpisać zdecydowaną większość z nich.
Za nominację, ślicznie dziękuję, a do zabawy zapraszam ... wszystkich. Jeśli macie chęć, napiszcie proszę, czego brakuje Wam w szarości listopada. Jak rozweselacie sobie takie dni. Jaki jest Wasz najlepszy sposób, na chandrę.
Tymczasem, idąc w ślady Olunii, idę dalej spać.
Oj widzę, ze się nieźle rozpisałaś na każdy temat. Ja też mam jedną zaległą nominację i jakoś zabrać się za nią nie umiem. W ogóle ostatnio to najchętniej tylko bym spała i leniuchowała :)
OdpowiedzUsuńA jakoś tak marudząco jęczący okres mam, to tak wyszło ;)
UsuńJa bym spała i leniuchowała a powodu nie mam, także czuj się w pełni usprawiedliwiona :)
Dzięki serdeczne za wyczerpujące odpowiedzi na pytania i w ogóle - za udział w zabawie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
black benny
Ja dziękuję za nominację :)
Usuń