czwartek, 4 kwietnia 2013

Szaleństwo!!

Szaleństwo nadeszło w naszej rodzinie.
Nie kontrolowane szaleństwo z urwisami w roli głównej!!


A kuku
Roksanka ćwiczy już na prawko :P





















To, że już potrafią siedzieć?
Wiecie. 
Że Oskar zaczął stawać w łóżeczku? 
Również i tym się chwaliłam. 
Ale za to teraz ... teraz to muszę chyba klatkę budować, albo zagrodę jakąś, bo nie ogarnę  :)

Tacy jesteśmy grzeczni

Janek powoli zaczyna raczkować. 
Więcej pełza, ale i już raczkowanie na krótkich dystansach mu wychodzi.
Oskar za to zaczął mi przy meblach stawać.
 A raczkując opanował już nasz cały domek.

Mama myślała że będziemy siedzieć ...

Moje dzielne urwisy. Tylko teraz rąk mi mało już na prawdę. 
I tylko oglądam się, co gdzie i w którym miejscu może być dla nich zagrożeniem.
To spojrzenie mówi wszystko

To znaczy - oglądałam się, bo jak się tak dobrze rozejrzałam to stwierdziłam, 
że albo zagroda  ... albo muszę odpuścić i liczyć na to, że jednak dadzą radę 
i nie będą uszkadzać się o segment, ślizgać na kafelkach, 
stawać podciągając się za narzuty 
(już za późno - Oskar skrupulatnie próbuje wykorzystywać do stawania wszystko co tylko może)

Zapowiadając że będziemy broić

Tak więc zaczyna się dla nas okres guzów, upadków, buców, uderzeń 
i wszystkich innych kolizji, jakim ulegają dzieci uczące się chodzić. 

Spróbujemy dosłownie wszystkiego
łączie z wchodzeniem na łóżko ...



















Mam tylko nadzieję, że
chociaż w części uda mi się ogarnąć całą tą sytuację :)
 A dzieci szaleją ...

6 komentarzy:

  1. Ale słodziak:). Wspaniałe są takie momenty, ja powoli zapinam jak to było gdy Kacper był mały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony wspania le, a zdrugiej pełne lęku, strachu, czy te maluszki dadzą radę, czy się nie ukrzywdzą ... ale jak się patrzy jak już sobie radza, to uśmiech sam pojawia się na twarzy :)

      Usuń
    2. Podejrzewam Monika, że te Twoje zamartwienia mogą przerodzić się w w zdziwienie w stylu jak to się stało bo chłopaki "za bardzo" dali radę:)

      Usuń
    3. Zdziwiona to ja cały czas jestem :)

      Usuń
  2. hehe, wiem (tzn, w połowie ;)) co przezywasz, bo moje maleństwo też już wstaje z pomocą wszystkiego, co ma w zasięgu.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) to też masz w domku wesoło :)

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)