poniedziałek, 1 lipca 2013

Gościnnie i z refleksją :)

Ależ to był zakręcony dzień!
Z poranny telefon wywołał na twarzy wielki uśmiech. 
Odwiedzili mnie goście z daleka, wnosząc ze sobą radość, szczęście,
 uśmiech dzieci i mnóstwo pozytywnej energii. 
Szybkie ciasto, wypad po kawę bo zbrakło
 (będę pamiętała o zapasie herbaty :))
 porządki i już, uśmiech, zapatrzone twarze chłopców, zawstydzona minka Oli i szaleństwo pytań Roksanki, kalkofonia dźwięków, wygłupy, moc radości ... 
Roksanka już pyta kiedy kolejna wizyta :))
Oby więcej takich odwiedzin, oby więcej takich chwil!
Było super!

Po południe za to spokojne, leniwe, ze spacerkiem, placem zabaw 
i refleksją na temat sensu bloga w tle ... .
Chyba każda z nas ma takie chwile, gdy zastanawia się po co ... .
 Po co się wysilać, tworzyć posty, starać się, wkładać sercę, duszę. 
Po co czas poświęcać i energię tracić. 
Wiem po co, wiem dla kogo. 
Nie wiem tylko czy dobrze ... . Ale to już inna sprawa. 
Kilka rzeczy muszę przemyśleć, poukładać wszystko w myślach od nowa. 

A teraz cisza i spokój wokoło, wszyscy śpią, 
tylko mama zamiast korzystać,
 klika w klawiaturę, próbując owo klikanie choć odrobinę dźwiękiem z telewizji płynącym zagłuszyć. 
Chyba skutecznie :)


2 komentarze:

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)