to zmienia ... :D
Tak, tak, jak matka do kompa siądzie to masakra. Mąci, zmienia, kombinuje ... jak by nie mogło zawsze być tak samo :D Ale wiecie, jesień idzie, dzieci marudzą, odgłos kaszlu dochodzi z najróżniejszych kątów domu, mąż po 12 godzin w pracy siedzi. Zmian mi trzeba. Więc chociaż tu, w tym moim małym świecie troszkę się pobawiłam :)
Ładnie? Nieładnie? Paskudnie? Piszcie śmiało :)
Powoli przymierzam się do tego żeby swój szablon zrobić, ale czy się go doczekacie? I czy ja się doczekam? Czy dam radę zrobić? Bo ja tak na prawdę wszystko sama i wciąż się uczę (Tak, mój blog jest królikiem doświadczalnym :D) Więc marzę sobie o jakimś fajnym szablonie, ale marzę bez wizji, bo jak miałby on wyglądać to pojęcia bladego nie mam.
Zobaczymy czy kiedyś plany te w życie w ogóle wprowadzę :)
A za oknem szaro, buro ... jesień czuć. Głowa od szarości boli, chłodem po nogach ciągnie, koc już w pogotowiu leży ... czas już chyba przywitać się z piecem. I znowu będzie bieganie, do pieca dokładanie, godziny pilnowanie a gdy zgaśnie - od nowa rozpalanie ...
Mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńach te kobiety zmienne są
Dziękuję :)
UsuńMoże nie tyle jesteśmy zmienne, co potrzebujemy zmian, powiewu świeżości, czegoś nowego :)
Mnie też znowu korci, by coś pozmieniać :)
OdpowiedzUsuńTaka już chyba nasza natura, wciąż szukamy ideału :)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!