środa, 8 stycznia 2014

Buziak, na do widzenia.

Ile razy, zdarzyło wam się zaspać? Wymęczeni, bo pracy było tyle, bo dziecko płakało, bo choroba, zabawa bo ... wstajecie, źli, zdenerwowani - źle zaczyna się ten dzień! Kawę zalewacie zimną wodą, nie słodzicie herbaty, zapominacie o spakowaniu dokumentów, nie możecie znaleźć kluczyków, w biegu szykujecie się do wyjścia. I jeszcze ono marudne od rana, płacze, bo ubrać się nie chce, bo mleko za zimne lub za gorące, bo nie ta bluzka, nie te spodnie bo pampers ...
wasze rozdrażnienie sięga zenitu. Rusz się, nie marudź, nie mam czasu, nie rycz, Jezuuuuuu - jak to dziecko mnie wkurza! Macie tak czasem? Że wszystko na opak, wszystko inaczej niż miało być, przecież miał być dziś piękny dzień, miała być praca, miały być zakupy, czy bilans u lekarza i spotkanie z przyjaciółką - a tu wszystko nie tak. Samochód nie pali, opiekunka wciąż się spóźnia, odjechał autobus - STOP. 

To jedyne, co w takiej sytuacji powinniście zrobić. Stanąć i odetchnąć. Głęboko. Powoli. Zamknąć oczy i wziąć jeden głęboki wdech.  I od nowa. Na spokojnie. Po kolei. Kluczyki, gdzie one mogły by być? A tak, wieczorem byłam na zakupach, pewnie w kuchni na blacie położyłam, gdy tachałam wielkie siaty. Pakuję kluczyki i od razu robię przegląd - portfel - jest, prawko - jest, dokumenty od auta? Nie ma? A, tak - wyliczałam polisę, będą na pewno przy komputerze. Tusz, pomadka, krem jakiś, podpaska i wkładka - wuala! Torebka spakowana. Na spokojnie biorę łyk ponownie zaparzonej kawy, jeszcze jeden oddech - czas przyszykować i dziecię. Na spokojnie szykuję ubrania. Na spokojnie szykuję pampersa, chusteczki i grzeję mleko. Tak, teraz jest dobre. Wszystko w jednym miejscu, pod ręką, nie biegam jak szalona, nie przewracam połowy domu. Spóźnię się? - Trudno! Przewijam, przebieram, daję mleko - jeszcze nie ma opiekunki. Lecę więc do sąsiadki - pani Geniu, zerknie pani? Parę minut, opiekunka zaraz powinna być. 

Pośpiech potrafi zgubić. W pośpiechu gubimy siebie. W pośpiechu zapominamy o buziaku na dowidzenia, o porannych przytulankach. Nie żegnamy się czule, nie mówimy - Kocham cię. 

Czasem, wychodzimy, nie wiedząc że to ostatni raz. Bez buziaka, bez pożegnania zamykamy za sobą drzwi, za którymi nie czeka już nic. Nie wiemy, czy tak nie będzie tym razem. Czy tym razem nie spotka to nas. Samochód na czerwonym świetle, pijany kierowca, zakręt na drodze, drzewo ... zawsze warto wziąć głęboki oddech. Pomyśleć, odetchnąć, pożegnać się czule. Powiedzieć - kocham cię! Zawsze warto przystanąć. Czasem ta chwila spokoju może uratować nasz dzień. Czasem, może uratować nasz humor. Czasem, może uratować nasze życie. Czasem, może pozwolić pogodzić się rodzinie z tym, że tym razem, za drzwiami nie było już nic. A ostatnim wspomnieniem było Kocham ... . 

Nie spieszmy się. Życie nam nie ucieknie. Żyjmy, ciesząc się każdą chwilą. Czujmy. Bądźmy. Tak długo, jak będzie nam dane. 




20 komentarzy:

  1. moja znajoma zawsze wychodząc do pracy żegnała się z synami,jakby miała więcej ich nie zobaczyć, mówiła: codziennie jeżdżę ponad 30 kilometrów w jedną stronę do pracy,nie wiem co mnie spotka....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiemy, kiedy coś może się nam przydażyć.

      Usuń
    2. dokładnie, a ile razy zdarza się wyjść z domu w nerwach?

      Usuń
    3. A to najgorsze co można zrobić ... choć i mi zdarzyło się wyjść i trzasnąć drzwiami.
      Na szczęście tylko raz. I więcej tak nie zrobię.

      Usuń
  2. masz rację, nikt nie wie co komu pisane... wszystko nie ważne tylko liczy się to co kochamy :) Warto o tym zawsze pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy mam tak czasem? Mam tak często! ;-) ale zawsze buziaka daje jak wychodzę..już tak mam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli zawsze pamiętasz o najważniejszym :)

      Usuń
    2. No tak! Bo w domy tylko CI najważniejsi :-) ukochani ..

      Usuń
  4. O kochana mocno refleksyjnie aż gardło sciska na szczęście ja typ flegmatyka jestem i nigdy nigdzie się nie spieszę :D ale tekst do myślenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, cieszę się. Jeżeli ktoś przystanie i pomyśli, jeśli zawróci, by dać całusa będzie to dla mnie najlepszy komplement.

      Pozdrawiam Serdecznie :)

      Usuń
  5. Codziennie, po kilka razy mówię małej, że ją kocham i że zawsze może na matkę liczyć. Buziaków też jej nie szczędzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! I ja się tak staram, choć skłamałabym, gdybym powiedziała że nie zarzyło mi się wyjść z domu bez pożegnania. I zawsze było mi z tym źle.

      Usuń
  6. Taak... w pośpiechu zapomina się o tym co najważniejsze...
    Nigdy nie wiadomo co będzie jutro i... czy będzie jutro...
    Miłego dnia... dziękuję, że przypomnienie co jest ważne choć...staram się nie zapominać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Refleksyjnie mocno.
    Tak sobie myślę, że tak pędzimy i pędzimy i pędzimy i wcale nie załatwiamy więcej, nie mamy więcej czasu (bo rzekomo szybciej w pędzie coś zrobimy). Więc po jaką ....
    Fajnie i warto pamiętać o najważniejszych sprawkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam wrażenie, że im bardziej pędzimy - tym mniej udaje nam się zrobić.
      pozdrawiam Serdecznie!!

      Usuń
  8. Tak najlepiej. Pamiętac. Nie wychodzic w złości... Ale czasem to tak strasznie trudne!

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)