poniedziałek, 10 lutego 2014

Głosy

Padając na twarz wieczorową porą, wciąż słyszę głosy.Wredne, upierdliwe, nie chcą się uciszyć, nie chcą zamilknąć,  wciąż są, wciąż je słyszę. Siedzą gdzieś z tyłu głowy, powtarzając jak mantrę

- zjup mi jeba*! 
- To mój pitot* jet! 
- Piciu cem. Mamooo! Piciu! Piciu ce Ola!
- Ja cem lać*! Tela ja lam! Ne tata, Ola la telas!

Godzina 23.00 a ja wciąż je słyszę, wciąż są, wciąż nie śpią i mi spać nie dają ...

- Dzie mój Onik*?
- Onik mój dzie? 
- Mamo, onik dzie jet? Pojechał spać kochanie. 
- Nie jechał, nie pać! Dzie mój onik jet? 
- Onika cem! Onika mojego cem!! Dzie mój Onik jet!!
- Tato, nie fim, bajka ma być, baja, Ola baje ce! Nie fim! Baje!!! 

Po tysiąckroć powtarzane, w różnej kolejności, z różnym natężeniem, od cichego szeptu po wrzask na cały dom, w kółko to samo. 

- Olu idź spać. 
- Ne ciem pać. Ola nie pać! 
- Ola bawić! Bawi Ola, onikiem bawi! 
- Dzie mój Onik? ... 

Nie Olu, spać proszę! Podnoszę już głos, już cierpliwość gdzieś wsiąkła, ona śpi dawno, ja siedzę i słucham, i spać próbuję położyć zagryzając wargę, by nie ulec, by się nie poddać, nie przegrać tej bitwy, by się nie dać. Nie wrzasnąć, lub ... się nie roześmiać. Trudne to jednak, gdy po raz tysięczny szuka się biednego Onika (konika), który w ciągu pięciu minut gubi się i znajduje, by znów się zgubić i znaleźć i zgubić i znaleźć, za każdym razem z szaloną radością odkrywając:
-  Tu jest mój Onik, Tu jeteś Oniku! 
- Teniła* Ola! Mój Onik chochany*! 

A gdy już zmęczenie, bierze górę nad zabawą, gdy maleństwo moje, co lat ma dwa i pół, kładzie się w końcu by odpłynąć w objęciach morfeusza, przytula się do taty, ściska go za szyję i mówi cichym głosem
- chocham cię!
- Ja ciebie też kocham Olu. A mamę też kochasz? 
- Nie mamę! Nie tata! Ola chocha! ... Olę chocham! Olę... chocham ... Ola ...   Zasypia. 

A my razem z mężem leżymy i krztusimy się ze śmiechu. Głowy nakryte poduszką mają za zadanie stłumić nasz szaleńczy chichot, chcemy cicho, ale nie wytrzymujemy w końcu i rechoczemy w głos, ubawieni tym wieczornym wyznaniem, i tym, że zasnęła, że  w końcu jest cicho ... na cały głos, nie bacząc już na nic ... nie możemy się powstrzymać ... Aaaaaaaaaa Maaaaamaaaaaa ... 

Cholera!

 Choć Janku. Lulu idziemy. Lulu. Cichutko ... 

Onik :D

__________________________
Jeba - chleba
Pitot - pilot
Lać - grać
Onik - konik
Teniła - tęskniła
chochany - kochany

20 komentarzy:

  1. boszeeee! u mnie to samo, powtarzanie zanim człowiek zareaguje,domaganie się bezustannie, aż się odezwę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy że się odezwiesz? Bo u mnie powtarzają aż zrobię o co proszą, lub odmówię. A wtedy ryk :D

      Usuń
  2. skąd ja to znam:) na święta noc zazwyczaj wszystkiego chcą:) ale i tak je kocham:) mimo zmęczenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Och jak dobrze ze u nas od 20.00 cisza w domu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zanim mój Pipin padnie to pitu, kupa, lala, titit , baje, kakać ce , a my oczy na zapałkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoje musi obgadać inaczej nie zaśnie. Roksana całe popołudnie maglowana jak było na tańcach odpowiadała monosylabami. Wieczorem, jak tylko położyła się spać, zaczęła szczegółowo opowiadać, i to z takim entuzjazmem, że chłopców ululać nie mogłam :D

      Usuń
  5. No właśnie ta "jeba" mnie interesowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słownik zrobiłam pod tekstem żeby nie było :D

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. A myślałam że mam monopol na te ... głosy :D

      Usuń
  7. jak ja się ciesze że mam tak duże dzieci choc mój grześ jak ma jakieś przeżycia to całą noc gada ale przez sen i tego sie nie da wyłąćzyc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie wiem co gorsze :D Chociaż to może być dla ciebie przydatne jak będzie ciut starszy ;)

      Usuń
  8. hahahaha :) u nas to samo ;) tylko ze Lenka wola "mama", "tata" a Lusia w dalszym ciagu wyje i krzyczy "yyyyyyyyyy" :////

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na prawdę "mamo" "yyyyy" czy "Onik" to jedno i to samo. Dzieci po prostu nie chcą przespać życia, tyle się dzieje w około że szkoda czasu na spanie :))

      Usuń
  9. O matko! Boję się przyszłości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie ma co się bać :) Trzeba się nastawić że noce będą hmm ...ciekawe i z tym przeświadczeniem chodzić spać :D A potem cieszyć się jak głupia że jednak udało się pospać :))

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)