sobota, 20 kwietnia 2013

Pomieszanie z poplątaniem :)

Zmiany, zmiany, zmiany ... kocham zmiany. 
I te drobne w życiu i większe - na blogu.
Dlatego co chwila coś zmieniam, przesuwam, dodaję, wywalam ... 
dziś stwierdziłam, że nie podoba mi się, że produkty które miałam przyjemność testować zajmują miejsce na moim blogu o rodzince ... 
bo tak sobie czytam i czytam że dzieci chore, że słoneczko, śnieżek i tu nagle BoboVita. 
I się wkurzyłam. 
I wywalam. 
Nie tak na stałe - tylko przenoszę. 
Od teraz produkty testowane niech swoim życiem żyją - na osobnej stronie. 
Tak prawdę mówiąc to od początku chciałam tak zrobić ale ... nie wiedziałam jak. 
Bo tak to jest jak baba czytać nie potrafi a szare komórki wraz ze zużytymi pampersami do śmieci wywala.  

Ale ja nie o tym pisać chciałam. 
W sumie to wogóle dziś już pisać nie planowałam, ale jako że trójka moich dzieci ma katar to musiałam się takowym pochwalić.
 Tak. Chwalę się katarem dzieci ... . 
Czyli dziś ten dzień w którym moja ciemna strona bierze przewagę nad jasną i nie myśli logicznie. 
Ale to nic. 
Tak chciałam zapytać. 
Macie jakieś sprawdzone sposoby na katar? 
Taki rzadki, zatykający, przeszkadzający, dławiący i budzący? 
Krople nie, sól też nie, inhalacje nie ... nic nie pomaga ... 
a i chłopcy i Ola budzą się co chwila z płaczem. 
Bo katar. 

Paskudna to przypadłość jednak ... niby takie nic a tak dokucza. 
A jak dokucza - to i wiadomo że noc ciężka mnie czeka. 
Chociaż w sumie, przyzwyczaiłam się już, więc moze tak źle nie będzie. 
Życzę Wam więc spokojnej, cichutkiej i bogatej w piękne sny nocki. 
Takiej, która daje siły i energię i sprawia, 
że budzimy się z uśmiechem na ustach. 

Dobrej nocki :)


6 komentarzy:

  1. bo się moniu cały czas uczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczyć się uczymy ale zmiany w sumie też lubimy :)

      Usuń
  2. Ja smaruję skronie amolem i moje śpią, a katar szybciej odchodzi, najpierw tylko trzeba posmarować oliwką by nie sparzyć skóry dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę jutro męża poprosić żeby kupił po pracy :)

      Usuń
  3. Ja sobie pomagam maścią Vick. Ale znajoma dla dziecka polecała czosnek... Nie sprawdzałam jednak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wiesz czosnek w jakiej formie? Vick pamiętam z dziecinstwa, ale nie wiem czy nie za mocny dla chłopców ...

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)