sobota, 8 czerwca 2013

Spacerkiem po relaks

Bezchmurne niebo, słońce i delikatnie chłodzący wiaterek ... 
czegóż chcieć więcej? 
Wpakowaliśmy więc chłopców w karocę i już nas w domu nie było.
 Najlepsza metoda na relaks? 
Długi  rodzinny spacer.  
Z dala od gwaru, z dala od ludzi, tylko my i przyroda. 
Kwiaty na łąkach kwitną cudownie, 
ptaszki świergotały, 
przekrzykując się na wzajem i chwaląc pięknym swoim głosem, 
nieopodal bocian, z udanego polowania do rodzinki wracał. 
Było pięknie, zielono, cicho ... 
uwielbiam takie spacery!
Nawet chłopcy nie marudzili zbytnio. 
I oni cieszyli się spacerem :)













Kocham te kolory, ten zapach, tą ciszę śpiewem ptaków przerywaną. 
To taka mała ucieczka, 
ucieczka przed życiem,
 troskami, kłopotami dnia codziennego. 
Sycę oczy, sycę duszę tą ciszą, spokojem. 
Nie myślę. 
Podziwiam. 


6 komentarzy:

  1. przepiękne kwiaty... zazdroszczę rodzinnego spacerku:d jak wróci moja polówką też się na taki wybierzemy:D

    OdpowiedzUsuń
  2. super spacer, jutro mojego wyciągnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham taką ucieczkę w naturę :) i też preferuję, dziś uciekamy na rowery , szlakiem przez ogrody działkowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd się przyznać ale ja boję się jazdy na rowerze :( Kiedyś jeździłam dużo ... teraz na rower nie wsiądę

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)