środa, 6 listopada 2013

Samotny spacer po Galerii.

Dziś, po raz pierwszy od bardzo dawna, wybyłam sama do miasta. Bez dzieci, męża na karku, bez nerwów. Szkoda tylko że czasu tak mało, ale i tak zdążyłam "przebiec się" po centrum handlowym.   Zerknęłam  na wystawę biżuterii, kątem oka zauważyłam piękną dekorację okien, gdzieś w przelocie mignął mi fajny kubek, gdzie indziej sukienka. 

Czemu nie widziałam tego wcześniej? Czemu będąc na zakupach z dziećmi nie zwracam uwagi na takie rzeczy? Czemu wtedy, nie rzucają mi się w oczy? Gdy jestem z dziećmi, pędzę, lecę (nawet jeśli tempem spacerowym) przed siebie, i mimo że oczy mam otwarte nie widzę. Dziś widziałam i aż żal mi było że czasu tak mało by na spokojnie, samotnie, w tempie spacerowym pooglądać, nacieszyć oczy, by delektować się chwilą, podziwiać kunszt innych - by być. Tylko dla siebie. Dla siebie koić zmysły i cieszyć oczy. Dla siebie oglądać wystawy, dla siebie oceniać, czy coś mi się podoba. Dla siebie wydzielić czas i dla siebie samej go spędzić. 

Taki nostalgiczny nastrój mnie złapał. Siedzę i wspominam czasy, gdy przez pół godziny maglowałam jubilera, by obejrzeć, dotknąć, porozmawiać o wykonaniu i cenie - i po pół godziny wyjść. Tak po prostu, bez niczego, nic nie kupując. Byle oczy nacieszyć, byle powdychać ten aromat, dotknąć, poczuć w dłoni, porównać i zdecydować co bardziej mi się podoba. I wyjść. Wspominam czasy, kiedy spacer po galerii trwał dwie godziny, bo w różne miejsca zachodziłam, podziwiałam, oglądałam. I czasem nawet kupowałam.  Albo przynajmniej wiedziałam - co chciałabym dostać. Na urodziny, imieniny, Dzień Wariata - cokolwiek. 
Zapomniałam już ile frajdy może dać beztroski spacer po centrum handlowym. Bez przymusu, noża na gardle, kupy w wózku czy stoperów w uszach. Zwykły spacer.  Zapominam o sobie samej. Zapominam czasem o tym, że też jestem człowiekiem. Zapominam czasem, że mam przecież marzenia.  Chwilowo, oprócz tych górnolotnych, o własnym domu z podwórkiem, o własnym, pięknym ogrodzie, o beztrosce finansowej, oprócz tych na które mam realny, ale niemierzalny wpływ - o szczęściu i zdrowiu dzieci, o tym, że wychowam ich na dobrych ludzi, o tym, że poradzą sobie w życiu, że będą sobie wsparciem na wzajem, o domu pełnym uśmiechniętych wnuków, mam też takie zwykłe, jedno proste marzenie. Marzę, by robić piękne zdjęcia. Zdjęcia, które uwiecznią naszą historię, które podziwiać będziemy za kilkadziesiąt lat, które będą pokazywały emocje, uczucia, nas samych. 
wiem, brak mi warsztatu, brak wiedzy i umiejętności ... i sprzętu brak.  A marzy mi się ... 


Tak. To aparat moich marzeń. Wszystkie moje zdjęcia robione są telefonem. Nie chcę zwykłej cyfrówki, a na lustrzanki jeszcze nie pora. Brak wiedzy, warsztatu, brak ćwiczeń, teorii i wiedzy.   Nie chcę cykać miliona takich samych fotek by wybrać może ze trzy które nie są rozmazane, ruszone ... chcę wybierać te, które będą miały to coś. Marzy mi się sprzęt w miarę łatwy w obsłudze, prosty, ale też z bogatym wnętrzem. Benq  GH600 to dla mnie ideał. Wiem, że są lepsze, ale to on właśnie skradł moje serce. Kiedy spełnię to marzenie? Nie wiem, ale na pewno je spełnię! 

11 komentarzy:

  1. Mi też Nikuś :) Tak sobie w ustawieniach pogrzebałam, że tylko dobre światło i włala ;) A 'Dzień wariata' z dziećmi to dzień luksusowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpowiedzcie coś odnośnie modeli waszych aparatów :D
      Ja o dobrym Nikosiu nie czytałam, ale nie czytałam za dużo, więc pewnie mnóstwa informacji mi uciekło.

      Usuń
    2. Jak tylko wrócę do domu to dam Ci znać - jeżeli to ma być fotografowanie amatorskie a nie profesjonalne to powinien wystarczyć - nam do dzieci wystarcza. Pięknie chwyta kolory i ruch :)

      Usuń
    3. Będę wdzięczna. Z ruchem aktualne największy mam problem - bo dzieci ruszają się szybciej niż aparat przewiduje :D

      Usuń
  2. Życzę aby marzenie jak najszybciej się spełniło :)
    Może Mikołaj przeniesie pod choinkę ? ;)

    Pozdrawiam ;]
    http://mamalolipoli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Mikołaj jak listę zobaczy to pewno na zawał zejdzie i będę musiała poradzić sobie sama :D

      Usuń
  3. Marz!! A ja będę zaciskać za spełnienie :) Też marzyłam i w końcu mam - Nikosia ukochanego <3 :)

    Co do galerii... Nie znoszę, nie nienawidzę zakupów i galerii. Biegu i hałasu. Ale chętnie bym las wybrała, góry, spacer gdzieś. Tak na moment, dla siebie, dla złapania oddechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do lasu, na spacer mam blisko i często korzystam. Najbardziej brakuje mi ludzi, tego szumu, zgiełku, towarzystwa i leniwych (!!) przechadzek po galerii, oglądania wystaw, podziwiania wyrobów. Szybkich zakupów też nie lubię :)

      Usuń
    2. Chyba muszę jeszcze Nikosie poprzeglądać, tak je wszystkie zachwalacie :D

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)