poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Powrót do dnia dzisiejszego

Zmęczona Świętami, szykuję się na powrót do normalności. 
Było gwarno, głośno, wesoło i miło. 
W lodówce jeszcze resztki jedzenia przypominają o dniach świątecznych, 
niedopite wino chłodzi się w lodówce, czekając na inną okazję. 
W domu brzmi cisza, przerywana cichutkim posapywaniem Kropelek, a w tle - Gra o Tron część III
Maluszki śpią, zbierając siły na jutro,
tak bardzo już są aktywne ... .
Oskarek już sam staje przy meblach, Janek - zaczyna raczkować.
Siadają sami i siedzą bez podparcia. 
Potrzeba siły by tak się rozwijać. 
Gdy zmienia się wszystko, z dnia na dzień, coraz więcej niespodzianek, coraz więcej niewiadomych. 

Od jutra wraca normalny tryb, wraca codzienność zasypana po kolana śniegiem. 
I tylko trel ptaków przypomina nam o tym, że to już wiosna. 
A w domu nawet gałązki z oporem puszczają pierwsze pączki, boją się wyjść ze swych otulinek. 
Mówią, że to nie pora. Że to nie czas. 

Pola i łąki, ogrody, sady, wszystko spowite bielą, której i w święta mamy pod dostatkiem.
To nie te święta! Atmosfera jakby na siłę wywoływana, psuje się po spojrzeniu w okno. 
A biały puch wciąż sypie się z nieba. 


2 komentarze:

  1. Dokładnie, ptaszki śpiewają a śnieg po kolana :)))
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas powolutku śnieg znika, ale co z tego jak pod koniec tygodnia znów zapowiadają opady ... nic tylko kupić jednak kozaki :P

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)