wtorek, 28 maja 2013

Pierwszy dzwonek tuż tuż

Decyzja podjęta.  Czy jestem zadowolona?  Tak naprawdę to nie.  Czy jest słuszna?  Nie wiem.  Ale dam szansę.  Dam szansę sobie, na poznanie ludzi we wsi, w której od pięciu przeszło lat mieszkam ...a znam może z 20 osób na około 200 ...  dam szansę Roksance, na to, by i tu znalazła bratnią duszę.  Dam szansę szkole ... nie będę oceniała zaocznie.  Przekonam się, jak jest na prawdę.  Warunek jest jeden.  Jeżeli okaże się, że coś jest nie tak, że nauczycielka nie radzi sobie z siedmioosobową grupą dzieciaczków, jeżeli zauważę że Roksanka zniechęca się do nauki ...  przeniosę ją. Jeżeli w przeciągu trzech lat szkoła nie dorobi się świetlicy ... przeniosę ją. Tak. Zapisuję dziecko do szkoły. Tu, u nas. Boże, jak to dla mnie strasznie brzmi ... moja mała Roksanka, moje pierwsze dziecko ... do szkoły ... tak bardzo wszystko się we mnie buntuje ... moja kochana córeczka ... eh ... leci ten czas, pędzi i choćbym nogami i rękami zapierała się, nic nie wskóram. Czas leci, tylko ja sama nie chcę tego przyznać Wiem, zachowuję się jak głupia kwoka, trzęsąca się nad swoim potomstwem. Choć mam ich czworo, trzęsę się nad każdym tak, jakbym miała jedno. Co mi to daje? Co daje mi to, że zastanawiam się co będzie za trzy lata, gdy skończy się urlop, co będzie gdy Roksanka pójdzie do szkoły,
 jak będę ją prowadziła z Trójką drobiazgu u boku ... Wszyscy wokół się dziwią ... to źle że myślę o przyszłości, że rozważam różne scenariusze? Że dumam o tym co dopiero ma nadejść?  A wy żyjecie chwilą? Czy tak jak ja staracie się wszystko przewidzieć, uprzedzić przyszłość by choć trochę być gotowym na to, co przyniesie przyszłość?


14 komentarzy:

  1. Ja podobnie jak Ty myślę co będzie..
    Dobrze robisz i wcale się nie trzęsiesz nad wszystkim i wszystkimi.
    A jak komuś się to nie podoba to powiedz co myślisz. Jesteś mamą i martwisz się o swoje dzieci - to jest naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale reakcja np Pani Dyrktor, gdy powiedziałam że myślę o tym co zrobić z dziećmi gdy skończy się mi urlop wychowawczy wyrażała pełne zdziwienie. Pani Sołtys (też była przy rozmowie) stwierdziła że nigdy nie skrzywdziła by dziecka posyłając je do szkoły poza miejscem zamieszkania, były też komentarze typu " jak można znuszać dziecko do tak wczesnego wstawania", "jak poślesz dziecko do ... to tutaj szkołę zamkną", "i tak po wychowawczym nie wrócisz do pracy", "akurat bo puścisz trzyletnich chłopców do przedszkola" ... itp itd ...

      Usuń
  2. posyłając gabkę do szkoły - do kl 0 też miałam opory , choć adi juz ta szkołę kończył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te nasze maluchy tak szybko rosną :P A to chyba znaczy że my się starzejemy ... :D

      Usuń
  3. moja we wrześniu zostaje jeszcze w przedszkolu (w październiku skończy 6 lat), więc mam ten wybór i nie puszczam jeszcze do szkoły,tym bardziej wiedząc jak wygląda 1 klasa u nas w szkole,normalne lekcje i zadania do domu
    za to już z Milenką wyboru nie będzie i za 4 lata pójdzie już do 1 klasy jako 6-latka :) ale mam czas na obawy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety szybciej zaczną się obowiązki dla naszych szkrabów :(

      Usuń
  4. Ja też się zastanawiam nad przyszłością. Przy dzieciach nie da żyć się chwilą. Ja obecnie jestem na etapie myślenia nad studiami magisterskimi. Miałam przerwę na podchowanie Huberta i teraz nie wiem, który kierunek wybrać. Ach te matczyne rozterki.
    Zapraszam na candy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to z nami mamai już jest :) Ale dobrze robisz :) Dla siebie też trzeba coś zrobić w życiu :)

      Usuń
  5. Kiedy się tak nad tym zastanawiam, to muszę przyznać że z wiekiem coraz bardziej planuje przyszłość. Zastanawiam się co będzie i jak będzie. Zauważyłam że nasiliło mi się to kiedy Kubuś zaczął chodzić do przedszkola. Nie wiedzę jednak w tym nic złego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiąc szczerze, jak bym kilka lat temu pomyślała że będę miała więcej niż jedno dziecko w tak krótkim czasie, nigdy nie wzięlabym kredytu :) Także to myślenie chyba wzrasta z wiekiem i doświadczeniem :)

      Usuń
  6. Będzie dobrze, im sie więcej przejmujemy, tym lepiej wszystko się układa :P cóż, ja niepoprawna romantyczko-choleryczka jestem i chwilą żyje, właśnie zwłaszcza od kiedy jest dziecko nie udaje mi się planów realizować, bo zawsze coś na przeszkodzie i ... przestałam planować, a życie i tak jest cudne ja się mu poddaję i chłonę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak też jest pięknie :) Przynajmniej nie stresujesz się non stop :P

      Usuń
  7. Bedzie dobrze, głowa do góry, szkoła i wszelkie z nią związane kłopoty spędzają sen z powiek, myslimy, mordujemy duszę pytaniami, obawami, czy dziecko zdoła, czy sobie poradzi, czy będzie chętne, zadowolone usmiechnięte zobaczysz ze będzie dobrze, Roksanka pójdzie i zdobędzie wiedzę wpisaną w piąteczki, badź dumna, ja mogłam córcię wysłać do szkoły jako 6 latek ale jednak żal było mi dzieciństwa, czas szybko leci, zdązy mi sie w ławce nasiedzieć, są to dylematy, ja jestem zadowolona ze szkoły, chociaz czy szkoła przygotowana jest na 6 latki? nie bardzo, program jest ustalony dla 7 letnich dzieci, a program leci do przodu, ja zostawiłam córcie rok w zerówce dlatego że chciałam by dojrzała do szkoły, obowiazków, ale jak mówię to są pytania na które musisz odpowiedzieć sobie sama, jeśli jesteś zdecydowana to ok, bedzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyżej ją zostawię jeszcze na rok ... :) Zobaczę :)

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)