Za oknem nieśmiało przebłyskuje słoneczko.
Olunia sprzedana z cioci pojechała się kłuć.
W sumie nie wiem czy mam się modlić o wynik dobry? Czy zły?
Łobuziara mała.
Zachciało mi się wczoraj mielonych na obiad i mam za swoje.
Żeby dzieci przy patelni mi się nbie kręciły, zaniosłam je do ich pokoju i zamknęłam drzwi.
W ten sposób mogłam spokojnie obiadem się zająć kontrolując jednocześnie przez naszą zaporę sytuację na froncie dzidziowym.
Kontrola nie obejmuje co prawda naszego pokoju, ale co one mogły by u nas zbroić.
No nic. Chłopcy nic ...
bo Ola ...
a co ja Wam będę mówiła.
W roli głównej komputer, fotel, biurko i ...
Puder Łagodzący Nivea.
Efekty?
...
Tak tak, wiem, że to że dzieci są bezpieczne nie oznacza że bezpieczny jest dom :D
Ale obiad zrobiłam i smaczny był.
A jak mąż się śmiać zaczął jak po pracy wszedł do domu, nie pytajcie.
Akurat fotel miałam na balkon wytachany i trzepałam w deszczu :P
Wczoraj doszła do mnie paczuszka z wygranego rozdania u Jacquelane!
Byłam o tyle zdziwiona że listonosz zapukał do drzwi po godzinie 18!
To oni nie do piętnastej?
Ale za to słodkości do wieczornej kawki miałam ...
które w większości wpałaszowały dzieci i ... mąż, nasz największy domowy łasuch oczywiście.
Cieszę się, że paczuszka dotarła :) Jeszcze raz przepraszam za opóźnienia!
OdpowiedzUsuńNie ma za co :) Jeszcze raz Bardzo dziękuję :)
Usuń