piątek, 14 czerwca 2013

Strach ma Wielkie Oczy ...

"Dawno, dawno temu. za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za żółtymi dolinami żył sobie strach. Strach był STRAAAASSSZZZNNYYY. 
Strach był STRAAAASSSZZZNNYYY i porwał Roszpunkę. 
I ten STRAAAASSSZZZNNYYY strach przeciął ją na pół i zjadł. 
Upiekł ją w ogniu. 
A potem skakał ... tak skakał !! 
Głośno bardzo skakał! 
A potem się turlał i kręcił ten strach!
 Taki był STRAAAASSSZZZNNYYY! 
A potem zwymiotował ją strach, bo był STRAAAASSSZZZNNYYY. "

Taką oto bajkę, na dobranoc usłyszała Olunia. 
Nie, nie ode mnie. Od męża również nie. Od kogo więc?
 Kto dzieciom takie bajki na dobranoc opowiada? 
Tak, Roksanka! 
Moja Kochana Córeczka postanowiła ululać Olunię, 
a jako że co wieczór staramy się czytać im (lub wymyślać i opowiadać) jakąś bajkę,
 to i Roksanka postanowiła spróbować swych sił w tej dziedzinie. 

A teraz mama siedzi i zastanawia się, skąd jej dziecko czerpie pomysły. 
Skąd ten Straszny Strach? 
Czemu Straszny Strach kogokolwiek rozcina? 
Czemu piecze na ogniu i zjada? 
A w dodatku jeszcze wymiotować mu się zdarza ... . 
Przyznaję, że w czasie opowiadania bajki musiałam usta kołdrą zakryć,
 a i tak zostałam pouczona że w czasie bajki należy być cicho i słuchać. 
Ale nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. 
Bajka znakomicie okraszona animacją i ruchem, 
straszność stracha doskonale podkreślona,
 jego poczynania zaś wspaniale zobrazowane mimiką i gestem - to wszystko spowodowało, że bajka zamieniła się w cudny spektakl. 
Cudny, ale też straszny ... .

Dlaczego Roksanka opowiedziała akurat taką bajkę? 
Dlaczego ta bajka była taka straszna? 
Widzę wiele plusów ... 
bo wiem, że Roksanka pamięta na przykład to,
 że zaraz po jedzeniu nie należy skakać i się turlać, bo może się to skończyć nudnościami ...
 ale sama koncepcja trochę mnie przeraziła! 

Nie oglądamy strasznych bajek,
 nie czytamy baśni ze smutnymi zakończeniami, 
nie straszymy tym co nie znane,
 a jednak głównym bohaterem bajki wymyślonej przez Roksankę, 
jest właśnie Straszny Strach. 
Skąd się wzięła ta mara?
 Jak dobrze zna ją moje dziecko? 
Zdarza się, że śnią się Roksance koszmary. 
Wiem, że to w dużej mierze moja wina. 
Dlaczego? Bo oglądam wiadomości. 
Nie zawsze. W sumie to rzadko. Ale oglądam i nie wyganiam dzieci. 
A one tak wiele rozumieją ... pożary, powodzie, wypadki ... .
 Ona to widzi. Rozumie.
 I gdzieś to w niej siedzi. 

Co zrobić? 
Nie oglądać? 
Wyganiać do innego pokoju?
 Ktoś powie że trzeba tłumaczyć. 
Ależ ja tłumaczę, wszystko o co zapyta, czego jest ciekawa, staram się przedstawić w sposób, który będzie dla niej jasny, zrozumiały i odpowiedni do wieku.
Roksanka zna numer alarmowy, wie kiedy i w jakich sytuacjach powinna go używać. Tłumaczymy, w jakich sytuacjach, jak należy się zachować. 

A może właśnie tu jest problem? 
Może za szybko uczymy ją takich rzeczy? 
Może to jeszcze nie czas?
A może to zupełnie normalne? 
Czy dzieci w wieku pięciu lat tak właśnie mają? 
Podpowiedzcie, pomóżcie. 

Idę się zdrzemnąć i pomyśleć, 
jak przeprowadzić kolejną dorosłą rozmowę o strachu. 
Jak dowiedzieć się, skąd ten strach się wziął. 
A wtedy pomyślę - jak go z naszego domu wyrzucić. 

Straszzne oczy Stracha w wykonaniu Roksanki :)

14 komentarzy:

  1. wszyscy lubi,y się trochę bać , dlatego np oglądamy horrory, a to był taki horrorek w wydaniu dziecięcym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie tak, swoją drogą skąd ona takie zdolności akrorskie ma to nie wiem :) Nie dość że na bieżąco wymyślała, to jeszcze i odgłosy były i gesty i minny odpowiednie a nawet prezentacja krojenia, skakania, kulania się i kręcenia, a to wszystko w trakcie opowieści :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Coś czuję że masz rację :) A jak ma ładnie opanowany płacz na zawołanie ... :D

      Usuń
  4. Ma fantazje, a fantazja to jest cos co ctrzeba w dziecku pielęgnować:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Dziecko, które teraz fantazjuje, w przyszłości nie będzie miało problemu z kreatywnym myśleniem.

      Usuń
  5. wiesz ja mam ten sam dylemat i na razie nie oglądam wiadomości i tego typu treści przy dziecku, bo właśnie zawsze tam mord i wojna, ew zmieniam kanał jak na jakieś drastyczności wejdą. Ale z drugiej strony mnie nikt nie chował pod szklanym kloszem jak byłam mała... tylko, że teraz inne czasy i sensacji się szuka byle widza zdobyć... to i non stop krew się z TV leje. Wybieram kanały spokojne typu Kuchnia TV, albo DOMO :P akurat mam Cyfrę+. A w ogóle mało dorosłej TV przy dziecku leci u nas .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w sumie tylko wiadomości i to też od czasu do czasu, ale jak widać to wystarczy ...

      Usuń
  6. ale wyobraźnia :) może następca King'a rośnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho! O tym nie pomyślałam chociaż w Kingu zaczytywałam się swojego czasu (czytaj - przed bliźniakami :P)

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)