piątek, 22 sierpnia 2014

W magicznym świecie mowy.

Czy świat oczami trzylatki jest taki jak nasz? Na pewno jest piękny. Na pewno jest inny. Na pewno jest bardzo logiczny. Bardziej, niż mogło by nam się wydawać. To, co u nas wydaje się skomplikowane, dla nich jest oczywiste.
Tak proste, że nie raz gniewają się na nas, że nie rozumiemy, że nie widzimy tak jak one. Rozmowy z Olunią to dla mnie ważne doświadczenie. Roksanka w jej wieku zadawała dwa pytania. 
- Tato, co to? 
- Ale dlaczemu? 
Nasze rozmowy w tamtym okresie nie raz przyprawiały nas o salwy śmiechu, a jej "Tato, co to" zmiękczało najtwardsze serca. Nie dało się nie uśmiechać. Teraz Olunia wkroczyła w magiczny świat słów, pokazując nam przy tym, jak piękny i jak inny od naszego, jest świat widziany oczami trzylatki. Nie poprawiamy jej. Nie pouczamy. Nie mówimy, że nie ma racji.  Dzięki tym rozmowom, jestem w stanie zrozumieć to, jak Ona postrzega świat, który ją otacza. A jest to na prawdę piękny świat.  Jej ulubionym pytaniem jest teraz:
- A po co? 
Nie da się od niego wymigać. Nie da się nie odpowiedzieć. Ale jak trudno czasami znaleźć prawidłową odpowiedź ... .  To co ważne, to by nie uciszać naszych skarbów. Zadają miliard pytań. Są głodne wiedzy. Próbują poznać i zrozumieć nasz świat. Porównują naszą wiedzę, z ich wyobrażeniami. One w ten sposób się uczą. Nie powinniśmy próbować ujarzmić, powstrzymać tego głodu wiedzy, tego natłoku pytań. Te pytania są tak ważne dla rozwoju naszych dzieci jak i nasze odpowiedzi na nie.  

Dialogi z Olą też nie raz przyprawiają nas o uśmiech, lub z trudem skrywany śmiech.  Jesteście ciekawi jak ostatnio wyglądają nasze rozmowy? Przeczytajcie :)
___________

Spacer w deszczu. Na horyzoncie pojawiła się przepiękna tęcza, zaraz obok niej następna. Deszcz przestał jednak padać, a wraz z nim odeszły tęcze. Zarządzam powrót ze spaceru. 

- Mamo, jecie nie wlacamy! Idziemy tam! Cem namalować tęczę!

- Gdzie Olu? 
- Tam! Na niebo! Mam kledke!! Choć namalować tęczę!

- Olu, Niebo jest bardzo wysoko. 
- Mamo, to trzeba dlabinkę! Przynieś dlabinkę!
___________

- Mamo, klowy jom mleko? 
- Krowy jedzą trawę. 
- Co jom klowy? 
- Krowy jedzą trawę, i piją wodę. 
- Mamo! Klowy jom trawę i piją mleko! I wtedy dają mleko. 
___________

Wieczorowa pora. Ola z chłopcami biegają dookoła pokoju. Ola z uśmiechem na ustach: 
- Mamooo! Ja latam! 
- Ślicznie latasz. 
- Mamo, ja na plawde latam. Jestem już ulośnięta! 
__________

- Olu nie biegaj tak!
- Mamo! Muszę! Ja jestem motylkiem! 
- Kim jesteś? 
- Jestem Ola i jestem kololowym, motylkiem. Tęczowym motylkiem jestem mamo. 
__________

- Mamo, co jom motylki? 
- Motylki jedzą nektar z kwiatków
- A po co? 
- A jak myślisz, po co motylki jedzą? 
- Mamo! Bo głodne są! I kololowe! 
__________

Późny wieczór. Leżę z Kropelkami w łóżku, próbując ululać je do snu. 
- Mamo, ja będę do was szła w nocy! 
- Dlaczego chcesz do nas przyjść? 
- Bo tak! 
- Ale dlaczego Olunia chce spać z nami? 
- Mamo! Olunia się boi ciemności! Rzekła, po czym usnęła wtulona w mamine ramiona. 
_________

- Mamo, ja będę szła do czeczkola! 
- No będziesz, już niedługo.
- Mamo, ja jestem już duża! 
- Jesteś. Po czym mrucząc pod nosem mówię: Tylko żebyś jeszcze załatwiała się na nocnik ...
- Mamo! Ja będę! W czeczkolu będę! 

26 komentarzy:

  1. Gadanie jest fajne, chociaż ja po milionie pytań "dlaczego? Po co? Jak działa? Kiedy? Gdzie?" To już czasami błagam o ciszę i mówię że już nie mam siły odpowiadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem :) U nas najwięcej rozmów toczy się, gdy próbuję ich ululać :D

      Usuń
  2. Kiedy to moje dziecko zacznie gadać :( Tak pragnę już takich dialogów. W ciężkim dniu to taki promyk słońca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznie :) Spokojnie! Olunia do drugiego roku życie nie mówiła prawie wcale. Był taki moment, że chłopcy mówili więcej i lepiej niż ona :) Ale jak już ruszyła ... :)

      Usuń
  3. Mój Piotrek wyjątkowo dużo pytał dodatkowo pytał o to samo kiedyś mojego brata zaczął pytać a mój brat jak filozof prawie mu zrobił godzinny wykład po czym Piotr przestał pytać chyba przez godzinę wiec trochę zmartwiona pytam się co sie stało zmartwiona a to Piotr mamo bo ja pytałem czemu dinozaury jedzą a Paweł to rak dużo mówił a miał powiedzieć ,,bo nie ma dżemu ,,... (czasem siostra tak do niego mówiła jak miała dość odpowiadania)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie rozmowy z dziećmi :) Wg mojego synka tęcza ma 2 nogi i taki zakręt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale super!! Dwie nogi i zakręt <3
      Dzieci na prawdę myślą bardzo logicznie :)

      Usuń
  5. Całkiem ciekawe rozmówki macie:) Ach, ja to już wyższy kaliber z moimi mam! Trudniejsze pytania i to razy dwa! Hi, hi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz mnie :D Wczoraj wieczorem rozmawiałyśmy z Roksanką o śmierci, przemijaniu, pamięci, narodzinach, przekazywaniu genów, dziedziczeniu i łapaniu złodziei :D

      Usuń
    2. O! Ciekawe tematy. Pamiętam, jak Ksawek miał 5 lat jak dziadek męża zmarł i byliśmy an pogrzebie z dziećmi. Może z tydzień później, Ksawek zaczął dopytywać jak to jest po śmierci, czemu ludzie umierają, co się z ciałem dzieje, no i oczywiści kazał mi przysiądz, że mama i tata szybko nie umrą bo on tego nie chce! Oj ciężko.

      Usuń
    3. Nie wiem czemu, ale dość często rozmawiamy o śmierci i tematach pobocznych. Roksanka sama inicjuje rozmowy, a w takich tematach nie chcę jej zbywać, zwłaszcza, że przeważnie rozmawiamy przed snem :) Skołatane myśli trzeba uciszyć i uspokoić, bo by w nocy nie spała :)

      Usuń
  6. Nie mogę się doczekać jak moja mała wejdzie w ten etap gadulstwa. Może jest to czasem upierdliwe i na niektóre pytania ciężko wymyślić odpowiedź, ale i tak nie mogę się doczekać! :D
    Przechodziłam to z moimi siostrzeńcami, których posiadam sztuk 6 i nie raz, nie dwa płakałam ze śmiechu. Niektóre teksty nadal im wypominam i razem się zaśmiewamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest :D Byle nie śmiać się zaraz po pytaniu ;)
      Najlepiej się powstrzymać. Jak dasz radę oczywiście ;)

      Usuń
  7. Oj to jest cudowne, sama mam trzylatkę wiec doskonale rozumiem o czym mowisz. Choć czasem już pod koniec dnia nie mam siły już ani słuchać ani odpowiadać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię :) W sumie cały dzień to jedno wielkie pytanie :)

      Usuń
  8. Cudne Kropelki :-)
    Doczekać się u nas nie mogę dyskusji :-) Mati ciągle pyta"cio to, cio tam?":-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) Człowiek ani się obejrzy, a już będzie tysiąc pytań na minutę :D

      Usuń
  9. Warto to zapisywać, tak jak się robi zdjęcia. W formie bloga zapisuje powiedzonka dzieciaków od kilkunastu lat i zawsze gdy wracamy do starych zapisków jest pełno śmiechu i są łzy wzruszenia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekamy na pierwsze słowa, cieszymy się gdy dziecko zaczyna mówić..w wieku powyżej 5 lat marzymy o chwili ciszy ;)
    Jednak faktycznie dzieci są urocze kiedy przekręcają lub tworzą swoje wyrazy :) :) i ich niesamowity świat fantazji jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowotwórstwo to już wyższy etap wtajemniczenia ;) Bo to trzeba zrozumieć, rozgryźć, a słowa czasem powstają takie, że nie sposób od razu zrozumieć o co chodzi:)

      Usuń
  11. Uwielbiam odpowiedź: a bo tak! Tylko dlaczego, jak my tak chcemy odpowiedzieć, to się nie liczy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że nasze się nie liczy, to jeszcze z tym dziecięcym nie ba za bardzo jak polemizować :D

      Usuń
  12. Okres pytań... skąd ja to znam: ) dialogi rodzinne są świetne a dzieci potrafią zaskoczyć: ) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)