Że warto pomagać wie chyba każdy. Krótka myśl, jasne polecenie i plan działania gotowy.
Wczorajszego wieczora, Roksanka umyśliła sobie, że trzeba zrobić karmnik dla ptaków. Zarekomendowała mężowi, że ma poszukać akcesoriów, stworzyła(!!!) projekt, i zabrali się do pracy. Matka, wiadomo, miotłą machnęła parę razy, co by trocin po domu nie roznosić i cichaczem sięgnęła ręką po aparat.
Wczorajszego wieczora, Roksanka umyśliła sobie, że trzeba zrobić karmnik dla ptaków. Zarekomendowała mężowi, że ma poszukać akcesoriów, stworzyła(!!!) projekt, i zabrali się do pracy. Matka, wiadomo, miotłą machnęła parę razy, co by trocin po domu nie roznosić i cichaczem sięgnęła ręką po aparat.
Włączam, ustawiam, namierzam i widzę w obiektywie zabójczy wzrok bazyliszka.
- Odłóż to!
- Ale zdjęcie wam zrobię!
- Odłóż to!
- Odłóż to!
- Ale ...
- Ot, baba stara, a jara się bardziej niż dzieci.
Odłożyłam. Baba stara! Stara, to ja dopiero za parę dni być mogę, ale jeszcze nie teraz! Focha strzeliłam na sekund trzy i pół, po czym już bez uwieczniania, zaczęłam zaciekawiona przyglądać się ich pracy. Powiem wam, że jak na deski wymacane w ciemności w garażu, i całe 10 minut pracy, efekt jest rewelacyjny!
Zwłaszcza, że Roksanka zapragnęła dołożyć swoje parę groszy, i pomalowała go. Kredą. A dziś znajdzie swe miejsce w ogrodzie. Umówili się wspólnie, Roksanka z Mężem mym prywatnym, że po szkole, po racy, pójdą i umocują to cudo w ogrodzie.
Przy okazji, dowiedzieliśmy się, że na zajęciach w szkole odwiedził ich Pan leśniczy. Zaczęło to moje dziecię zaaferowane opowiadać, wymieniać ptaki i tak wymienia: I gile są, i skowronki, wróbelki, kuropatwy, i nawet myszołapy! Ile ja się musiałam namyśleć, żeby połączyć fakt, że myszołap, to myszołów - nie pytajcie. Lecz wracając do karmika i dokarmiania zwierząt zimą, zapytuję. Dokarmiacie? Słoninką na gałęzi uwieszoną? Garścią ziaren na parapecie? A może też stworzyliście karmnik?
Jednego tylko stworzenia dokarmiać nam się nie uśmiecha. Jedną dziurę zamurowaliśmy. Drugą, tą co to jej właścicielka po nocy nam chrobotała - też. Wczoraj znaleźliśmy kolejną. Jak tak dalej pójdzie, to całe mieszkanie do wiosny wymurować zdążymy od nowa ;)
Jak zrobić karmik? Tak jak potraficie! U nas dwie połączone deski tworzą podstawę, dwie służą za daszek, a jako słupki posłużył ... drewniany kij od miotły. Kreatywność, to cecha, którą na nowo odkrywa się przy dzieciach. A że potrzeba matką wynalazków ...
jaki kolorowy :D
OdpowiedzUsuńja mam kury to ptaszki sobie do nich wlatują i dziobią ziarenka :)
Dzieciom przeważnie średnio podoba się zestawienie szarości i pasteli, a Roksanka uwielbia kolory <3 W sumie, domek już zdążył zmienić design, teraz z jednej strony na różowym tle jest motylek, na drugim ptaszek ... tylko zdjęcia nie mam jak zrobić bo karmnik już umocowany a na dworze ciemno ;)
UsuńAle kolorowo :) Nam dziadek w zeszłym roku zrobił karmnik - musimy go tylko od nowa przymocować :)
OdpowiedzUsuńZima na razie łaskawa, ale my już mamy w razie czego ;) Pewnie dlatego nasze przydomowe wróbelki wyglądają jak małe piłeczki :D
UsuńKarmnika nie zrobiliśmy jak do tej pory, ale gołębie dokarmiamy obwarzankiem wracając ze szkoły, to chyba się liczy? :)
OdpowiedzUsuńWszystko się liczy!! :)
UsuńKreatywnie :) podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNie mogło być inaczej, skoro projektowała sześciolatka ;) Tata, to tylko do roboty był :D
UsuńMy wieszamy wysoko te gotowe kulki tłuszczu z ziarenkami. Bo jak zrobiliśmy karmik, to się okazało, że dokarmiamy nasze koty ptakami... Za to nie ścinamy suchych kwiatów na jesień, np. malw, to takie naturalne karmiki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Takie karmiki Roksanka moja w szkole robiła, to w domu postawiliśmy na tradycyjny :) Nasz kotek na szczęście leniwy :) Dosyć ma myszy wokoło, to za ptakami nie lata.
UsuńU nas za oknem w żywopłocie jest tak dużo ptaszków, że wcale nie ruszają ich żadne karmiki. Dlatego słoninka i okruchy lądują właśnie tam :) Uwieczniliśmy ostatnio na zdjeciu moment jak taka gromada zleciała się tuż za okno babcinej kuchni.W następnym roku, gdy będziemy na swoim na pewno pokusimy się o zrobienie karmika dla ptaszków. Wasz jest fantastyczny.
OdpowiedzUsuńZostajemy u Was na dłużej! www.MartynaG.pl
U nas też w żywopłocie buszują, ale karmik w ogrodzie powiesiliśmy, bo tam bezpieczniej dla ptaszyn wszelakich :) Przed kotem nie muszą uciekać co chwila :)
Usuń