czwartek, 28 kwietnia 2016

Noc

https://makinghappilyeverafter.files.wordpress.com/2011/11/clean-clock-in-dark.jpg
Tyk, tyk, tyk ... sekunda za sekundą, minuta za minutą, czas biegnie. Z częściowo odsłoniętego okna, spoglądają na mnie gwiazdy. Noc przynosi ciszę. Noc przynosi sny. Nienawidzę nocy. Jeżeli zamknę oczy,  moje stopy utoną w szlamie koszmarów, jak ostatnio codziennie. Czasami zdarza się, że zasypiam wieczorem i budzę się rano - bez myśli, bez snów, wypoczywam. Przeważnie jednak liczę sekundy, wsłuchuję się w tykanie zegara, staram się skupić tylko na tym cholernym tyk, tyk, tyk ... .By nie myśleć.
 Z telefonem podłączonym pod ładowarkę przeglądam internet w poszukiwaniu nowych słów. Kwadrantektomia czy mastektomia?  Podpisuję zgodę, ze świadomością, że oddaję się w obce ręce. Nie okłamują mnie. Zmiany nie są duże, więc może być w porządku. Ale są dwie, więc może być konieczność usunięcia czwartej części, lub całości. Tak na prawdę wszystko rozegra się, gdy będę spała. 

"Jestem młoda, dam radę, zrobimy od razu z rekonstrukcją. Tylko rozmiar może się nie zgadzać... ". Nie wiem, czy to pociecha czy dodatkowy strach. Nie wiem o czym myśleć, więc zatapiam głowę w kolejnej książce. Nie będę myśleć, nie będę myśleć, nie będę ... spać. Zamykam oczy. Gdy nie śpię, myślę. Gdy myślę, płaczę. Nie będę przecież beczeć, przy obcych babach. Nie będę. Będę spać. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)