Wiecie co potrafi wyciągnąć chore dziecko z łóżka?
to wyciągnąć na dobre?
Tak, że od razu czuje się zdrowe,
mówi że ni jej nie jest i zaczyna szaleć?
Są takie dwie rzeczy.
Pierwszą jest nagroda jaka przyszła do nas za udział w konkursie w serwisie pareting.pl
za nasz mały kolaż o poszukiwaniu wiosny.
Roksanka w siódmym niebie, od razu kazała tatusiowi instalować
(biedny nawet po pracy butów nie zdążył zdjąć a już go do komputera ciągnęła :) )
Drugą rzeczą, która już na dobre ją rozbudziła było:
Tak, dobrze widzicie.
Domowa orkiestra,
a w tle drewniane sztućce, metalowe pokrywki i plastikowe talerze,
wymieszane ze szczyptą podłogowych kafelek ... było głośno i wesoło
. Przynajmniej obiad mogłam "w spokoju" dokończyć.
No, we względnym spokoju.
A następnym razem, jeżeli wpadnę na taki pomysł,
nie zaopatrzając się uprzednio w stopery ...
przywiążcie mnie po prostu do krzesła.
Tak będzie lepiej.
Ale przynajmniej troszkę poszalały dzieciaczki.
W sumie to zastanawia mnie potęga dziecięcego snu.
Gdy dwójka dzieci siedzi na podłodze i wali z całej siły drewnianymi akcesoriami
na zmianę w podłogę lub kafelki, czy talerzyk ...
to pozostałe dzieciaczki śpią!
Ale wystarczy że kichnę ...
O tak, dziecięcy sen rządzi się osobliwymi prawami :)) ps. nominowałam Waszego bloga w zabawie Liebster Award :) szczegóły u mnie: http://fashonika.blogspot.com/2013/04/nominacja-liebster-award.html?showComment=1366088113178#c8584240683309123182
OdpowiedzUsuńOczywiście nie jest to żaden "mus", ale będzie miło jak przyłączycie ;)
Dziękuję :) Mam nadzieję że uda mi się jaoś rozsądnie odpowiedzieć :)
OdpowiedzUsuń