Wczoraj pochwaliwszy moich łobuziaków, dziś ponarzekać na nich muszę
Czemu?
Wraca do nas temat ząbków, boleśnie, marudnie i niezbyt niestety przyjemnie.
Zwłaszcza dla innych. Zwłaszcza dla mnie samej.
Chłopcy upodobali sobie niestety porę karmienia, jako dobry sposób na masaż dziąsełek.
Nie było by w tym nic złego, gdyby nie te dwa dolne ząbki, którymi patrząc mi w oczy wpijają się bezlitośnie, wgryzają i trzęsąc główką ciągną w swoją stronę.
Był już moment, że myślałam że wyjdą kolejne,
że będzie chwila spokoju,
ale ustała na jakiś czas ich płaczliwość i potrzeba gryzienia w kółko wszystkiego, co popadnie,
by teraz powrócić ... ze zdwojoną siłą niestety.
Wczoraj oberwałam tak mocno,
tak mocno Oskar mnie ugryzł,
że obrażona odmówiłam podania mu piersi i przez pół godziny okład robiłam, próbując krwawienie zatamować. Nie było mi do śmiechu.
Pierś cała z bólu pulsowała, a od dołu rana, na dwa zęby szeroka, krwawiąca, boląca jak diabli.
Jemu też nie było, bo mleka nie chciał, stał obok mnie, płacząc, ręce wyciągając, bo chce ...
Nie dałam, dopóki krew leciała, nie dałam.
Potraktowałam dentinoxem, potraktowałam ibupromem,
siebie jedynie zimnym okładem traktując
i gdy Oskar uspokoił się w końcu, a ja ranę do przyzwoitości doprowadziłam
ze strachem i obawą z powrotem do piersi przystawiłam.
Tym razem było dobrze.
Musiało go boleć, wiem, rozumiem że ząbkowanie to bolesna sprawa, ale gryźć siebie też nie pozwolę.
Nie tak, nie w ten sposób.
Zwłaszcza że chłopcy doskonale rozumieją, że niektórych rzeczy po prostu nie mogą.
Inna sprawa że i tak próbują, ale wiadomo, że na wszystko potrzebny jest czas.
W tej walce z ząbkami mamy nowego sprzymierzeńca.
Jest z nami od trzech tygodni.
O czym mowa?
To nowy gryzak, który otrzymałam od firmy MAM Baby do przetestowania.
Jesteście ciekawi jak się sprawdza?
Czy radzi sobie z bolącymi dziąsełkami?
Czy pomaga?
Czy chłopcy go lubią?
Zapraszam TUTAJ!
Wszystkiego się dowiecie:)
u nas też znów ząbki na tapecie już czwórki ale gryzie niesamowicie wszystko czy zabawki czy gryzaki czy własną matczyną pierś i te noce... jak mi się marzy sen
OdpowiedzUsuńNiestety, na razie sen musi zostać w sferze marzeń. Ale my Mamy jesteśmy :) Damy radę!
Usuńmój gryzoń sam się odstawił :) ku mojej uciesz, bo gryzła niemiłosiernie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że moi też się dostawią :) Gorzej, że mleka modyfikowanego nie chcą :P
Usuńbidulka:*** dasz kochana sobie radę
OdpowiedzUsuńPewno że dam :D Nie ma wyjścia :D
Usuńoj ząbkowanie to bolesny temat dla każdej mamy. Niestety trzeba to przejść my chwilowo mamy spokój ale za chwilę pójdą górne piątki i nie jest łatwo. Ale Mamy dajemy radę.
OdpowiedzUsuńŻeby chociaż bolesność na nas, mamach się skończyła, gorzej, że nasze maluszki cierpią. Ale co zrobić. Możemy tylko próbować ulżyć im w tych cierpieniach :)
Usuń