To, jak szybko leci czas, najlepiej widać po dzieciach. Coraz boleśniej dowiaduję się o tym, ile w tych słowach jest prawdy. Małe kruszynki z dnia na dzień zaskakują nas coraz bardziej, coraz więcej potrafią i coraz więcej chcą od życia, aż przychodzi taki moment gdy mówimy, cholera - ale jestem stara!
Wczoraj świętowaliśmy trzecie urodzinki Oluni. Mały szkrabek w strzelaniu fochów nie ma sobie równych. Uczy się, jak postępować z lejącymi ją chłopakami. Potrafi tupnąć nóżką, spleść na piersiach ręce i zadzierając głowę do góry odchodzi, urażona naszym zachowaniem.
Nie lubi, gdy się jej zwraca uwagę, i siłą woli musimy powstrzymywać się by nie parsknąć śmiechem, gdy stanie przed nami z groźną miną, splecie ręce na piersiach i patrząc prosto w oczy powie TATAAA!! Ostrzega nas w ten sposób że przeginamy, że nasze żądania nijak mają się do jej oczekiwań.
Ola to wielka miłośniczka zwierząt. Uwielbia kucyki, ma całą swoją zabawkową stadninę złożoną z My litle Pony i mimo że ma tych koników chyba z dziesięć, wszystkie je kocha, wszystkie je tuli i wszystkimi zajmuje się bardzo troskliwie. Ma wyjątkowe podejście również do tych żywych stworzeń. Uwielbia psy, koty i wszelkie inne stworzenia. Z pająkami jedynie rozmawia za pomocą maminego laczka :D Resztą stworzeń podziwia i z ogromną przyjemnością obserwuje ich poczynania.
Kochana pszczółka uwielbia się tulić i chętnie rozdaje buziaki, ale tylko wybranym! Wobec obcych jest nieufna, a gdy się boi lub jakaś sytuacja sprawia że Olunia czuję się niepewnie - wtedy szybko prosi by wziąć ją na ręce i z całych swoich sił przytula się do szyi rodziców. Z dumą chodzi po domu oznajmiając wszystkim, że "Ola nie ma latek! Ola ma litelkę tsi!"(literkę trzy)
A dziś? ... Jeszcze przebrzmiewa sto lat jej wyśpiewywane, po domu kulają się wczorajsze balony, a dziś rano odprowadziłam Roksankę na busa. I pojechała, po raz pierwszy bez rodziców. Z wielkim uśmiechem przyklejonym do szyby pomachała mi szybko i zajęła się rozmową z kolegą siedzącym obok niej. To jej pierwsza klasowa wycieczka. Pojechali do ZOO i do MacDonalda ....
Ależ ja jestem stara ... :D
Wszystkiego najlepszego dla Oluni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana rosną Ci szczęśliwe dzieci - widać po minkach :) bądź z tego dumna
OdpowiedzUsuńJestem :)
UsuńDojrzała i tak należy to określać :)
OdpowiedzUsuńZa dojrzałością powinna iść mądrość :P A ja się wciąż czuję głupiutka :D
UsuńWspaniałą okazja do wspolenj zabawy :) wszystkiego dobrego dla Oluni
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam!!
UsuńPrzede wszystkim zdrówka i samych cudownych chwil dla Oli! ;-)
OdpowiedzUsuńA Ty Monia stara?? Życie ponoć zaczyna się po 30! :-)
Dziękuję za życzenia :)
UsuńA z tym życiem, cóż ... coś czuję że za kilka lat będę mówiła to samo, tylko czwórkę z przodu postawię :D
Wszystkiego najlepszego dla małej solenizantki! Czas leci szybko... zaraz 18-tki trzeba będzie dzieciom wyprawiać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu solenizantki :)
UsuńA po 18 wesela szykować, potem wnuki bawić ... ehh :D
Wszystkiego najpiękniejszego dla solenizantki :)
OdpowiedzUsuńNasze córcie obie skończyły 3 latka w tym miesiącu jak ten czas leci a jak sobie pomyślę że u Ciebie jeszcze Roksanka szkoła i pierwsza wycieczka ja nie wiem jak ja to przeżyję
Czas leci jak szalony :) Jeszcze niedawno malutkie kruszynki teraz biegają, gadane mają takie że szok u swoimi minkami potrafią rozbawić do łez :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie :)