piątek, 7 października 2016

W drodze do następnego drzewa.

W szale remontu, w  środku jesieni, niedzielną porą o oddechu marząc, oddech ostatni zostawiając po drodze -  ładujemy baterie. Tak brakuje mi słońca. Mniejsza, że chłodno, że bluzy, że kurtki, ale promyk słońca muskający powietrze, najlepszym jest chyba akumulatorem życia. A może ... 

Tak, to już piątek, zaraz wieczór i weekend i oddech kolejny, głęboki, mam nadzieję. Tymczasem, z naszych spacerów, z tych chwil, w których pomiędzy, "mamooo, nogi mnie bolą", "tatooooo, daleko jeszcze?", kadrów kilka z promieniami słońca. 


Wyłapujemy spokojne słowa, rozmowy o wszystkim i niczym, idziemy milcząc, lub rozmawiając półszeptem, twardo ignorując narzekania dzieci,  które pięć minut narzekając na swój los po kolejnych dziesięciu latają jak szaleni po łące,  próbując złapać zagubionego motyla, pochylając się nad kolejnym dopiero co odkrytym przez nich kwiatem.  Z otwartymi ustawi podziwiają każde następne mrowisko i chłoną, chłoną swobodę, naturę, powietrze ... , po czym wracają myśli, że przecież "tylko chwila miała być", "już możemy?",  "już wracamy?"


Cierpliwości. Otuleni zieleniami, żółcieniami, brązem i czerwienią poznają inną łąkę, inne pola i las niż znali latem, niż znali wiosną. Tworzą bukiety liści, zaglądają w znalezione nory, zastanawiając się gdzie kryją się przed nimi mieszkańcy lasu.  Próbują puszczać kaczki na wodzie z kałuż, a z gałęzi znalezionych po drodze tworzą miecze, różdżki, kijki do nordic walkingu,  pistolety, lasery lub kule. 

  
A my? Spokojnym krokiem, albo w szalonym biegu, bo znów ich nogi bolą, więc urządzamy wyścig do następnego drzewa. Rozmawiając półszeptem, lub śmiejąc się głośno, z całego serca, aż do bólu brzucha. Rozmawiając o wszystkim i  o niczym. O tym co ważne i o tym co nieistotne.  Co krok, co słowo, co uśmiech, co foch, nasiąkamy sobą. 

Już niedługo kolejna jesienna niedziela.

2 komentarze:

  1. A u mnie deszcz... deszcz za oknem, burza w sercu...
    tylko dzieci - jak słoneczne promienie - dają nadzieję ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te chwile słońca to taki przebłysk, tym bardziej wartościowy, że wyjątkowy w szarościach jesieni :)

      Burza, choć potrafi strasznie namieszać wokoło, prawie zawsze niesie ze sobą nowe, świeże, lepsze, czyste powietrze :)

      Usuń

Cieszę się z każdych odwiedzin, z każdego komentarza. Zapraszam Was do siebie licząc po cichu, że spodoba Wam się w naszym małym magicznym świecie :)